środa, 28 marca 2012

Chłopiec sennik

Wytarła stoliki, zamiotła i, jak przyuważył Tyson, wyciągnęła z szuflady niedźwiedzia. Postawiła go na samym brzegu lady, tak by Tyson zwrócił na niego uwagę, jak tylko spojrzy w tę stronę. Spojrzał od razu. - O! Nasz przyjaciel świniomiś. Z każdym dniem wydaje mi się coraz bardziej interesujący. - A pan coraz mniej. Powtarza pan dowcipy – zawahała się. – Mike mówił mi, że był tu z panem Robert. Spałaszowaliśmy razem cztery bite śmietany. Skąd go pan zna ? Ooo, to stara przyjaźń, jeszcze z kawalerskich czasów. Poznałem go przedwczoraj. To dobry sennik chłopiec. - I cwany. Wyspowiadałem mu się z całego życiorysu, a nie wiem nawet, co robią jego rodzice. Sandra spojrzała na Tysona uważnie. Jego rodzice nie żyją

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz