Obserwowała go w milczeniu, uważnie śledząc jego ruchy i najdrobniejszy grymas skupionej twarzy. Odprężona, wygodnie rozparła się na krześle. Siedział blisko niej, nieznacznie tylko oddalony. Dzieliły ich zaledwie stolik i
znaczenie snu lampa. Jak miło, że przychodził; trwało to już od miesiąca, począwszy od dnia, kiedy siedząc na werandzie, tknięta nagłą myślą zawołała go i pokazała leżące obok fotela ciasteczka. Dlaczego to zrobiła? Nie miała pojęcia. Od tak dawna mieszkała sama, że łapała się na tym,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz